Byłam pare dni nad jeziorem i u kuzynki :) nie napisałam nic szczególnego, ale pokażę wierszyk, który powstał jakiś czas temu po wizycie u dentysty... Bardzo się spodobał moim koleżanką, bo jest taki zabawny :) no nic, sami to oceńcie :D
Wredny dentysta,
Niczym turysta!
Me zęby zwiedzić chciał,
Tu zaborował,
Tu zafarbował,
Aż się tata mój rozchorował,
350 złotych sonie zażyczył
I tym moich rodziców rozgoryczył.
EDIT: znalazłam jeszcze krótki wiersz, który powstał na początku wakacji (:
Gwiazdy złote,
Księżyc zbladł...
Czy to prawda?
Czy już czas?
By wyzwolić się z cierpienia,
I móc własne mieć marzenia ?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz